user [Dwa Litry Wody]: Trudno mi zrozumieć osoby, które, będąc ateistami decydują się na dokonanie formalnego aktu apostazji. Po cóż osobie niewierzącej kościelny dokument, który ten fakt niewiary potwierdza? Przecież i bez takiego formalnego aktu można żyć w całkowitej zgodzie z własnymi przekonaniami – nie trzeba ich przy tym wcale ukrywać. Dlaczego więc zawracać sobie i innym głowę?