Apostazja.info na Facebook'u

{jcomments off}24 maja 1899 roku Józef Piłsudski dokonał apostazji. Odszedł z Kościoła Katolickiego, a właściwie został ekskomunikowany, przez co były później problemy z jego pochówkiem na Wawelu. /tekst Roberta Leszczyńskiego/

Józef Piłsudski jest najwybitniejszą postacią naszej historii ostatnich przynajmniej 250 lat. Ta opinia dla wielu osób może zabrzmieć jak herezja, bo ten tytuł dla wielu osób zarezerwowany jest dla JPII. W rozmaitych plebiscytach i kawiarnianych dyskusjach Pan Naczelnik nie ma najmniejszych szans z JPII m.in. dlatego, że oprócz swojego wizjonerstwa i ogromnego wkładu w odzyskanie i obronę niepodległości, był postacią (dla niektórych) zbyt kontrowersyjną i pomimo zasług – nie do zaakceptowania. Postacią wręcz nieznaną, a może nawet – celowo zafałszowywaną żeby przyciąć ją do wzorca idealnego Polaka-Katolika.

Józef Piłsudski nieznany? Cóż za brednie! - żachnie się niejeden maturzysta! Ten poczciwy, siwy, wąsaty „Dziadek” z Belwederu czy Sulejówka, ten od Kasztanki i rozmaitych defilad? Postać tyleż monumentalna i posągowa co martwa i nudnawa. Otóż tak – niektóre epizody z jego życia pozostają nieznane!

Od odzyskania niepodległości i Bitwy Warszawskiej 1920 roku Piłsudskiemu zostało jeszcze ok. 15 lat życia. Ponad 30 lat, czyli z górą 2/3 dorosłej aktywności spędził skrajnie odmiennie, niż będąc nobliwym Naczelnikiem Państwa i szacownym rezydentem Belwederu. Był mianowicie, socjalistą, terrorystą i innowiercą, a nawet pensjonariuszem psychiatryka. Dla Rosjan (ale także wielu Polaków) był Osamą Bin Ladenem swoich czasów. I to Bin Ladenem, któremu się udało! Przez kilkanaście lat był wręcz wrogiem publicznym nr 1 całego Carstwa Rosyjskiego.

W latach 1904-1911 jako twórca i szef Organizacji Bojowej Polskiej Partii Socjalistycznej organizował tzw. terror indywidualny, czyli mordowanie rosyjskich dygnitarzy, zamachy bombowe, rabunkowe napady na pociągi z carską forsą, która po przejęciu miała posłużyć do finansowania bieżącej działalności Organizacji Bojowej PPS i związków strzeleckich, które doprowadziły do odzyskania przez Polskę niepodległości. Trup słał się gęsto jak w Terminatorze. Jak np. podczas wprost westernowego napadu na carski pociąg z pieniędzmi pod Bezdanami 26 września 1908 roku, w którym oprócz Piłsudskiego i jego konkubiny brało udział m.in. wielu późniejszych premierów RP, albo podczas zamachu bombowego na oberpolicmajstra Nolkena. Takich filmowych scen w życiorysie późniejszego nobliwego Marszałka było co niemiara. Można by nimi obdzielić życiorysy dziesiątków filmowych bohaterów w stylu „Generał Nil”, „Popiełuszko”, „Karol. Człowiek, który został papieżem”, „Wałęsa” itd.

Powszechnie wiadomo np. że 19-letni Piłsudski (wówczas student medycyny w Charkowie) został skazany na 5 lat Sybiru za udział w planowanym zamachu na cara. Jego starszy brat Bronek dostał 15 lat, a starszy brat Włodzimierza Iljicza Lenina za ten san spisek - karę śmierci. Mniej natomiast znane są fakty, że Piłsudski brał udział w zjeździe II Międzynarodówki obok np. Róży Luksemburg, Karola Liebknechta i innych sztandarowych komunistów. Aresztowany ponownie  przez władze carskie przez ponad rok „świrował wariata” udając człowieka paraliżowanego panicznym lękiem przed osobami umundurowanymi (zabawne, że ostatnie 20 lat życia spędził w mundurze). „Świrował” to z takim talentem, że przeniesiono go do psychiatryka w Petersburgu, skąd bez problemu uciekł. Nie był zwolennikiem polskiego państwa narodowego, tępił Narodową Demokrację i prywatnie samego Romana Dmowskiego, z którym, oprócz polityki, poróżniła go (wg. relacji Jędrzeja Giertycha) rywalizacja o Piękną Panią Marię Juszkiewiczową, późniejszą żonę Marszałka, posiadającą już córkę z pierwszego małżeństwa. Małżeństwo istniało faktycznie 8 lat, bo w roku 1907 Piłsudski żył już „na kocią łapę” z działaczką PPS Aleksandrą Szczerbińską, z którą miał dwie nieślubne córki. Ożenił się z nią dopiero w 1921 roku po śmierci pierwszej żony.

Po cóż jednak uporczywie przytaczam te pozornie mało istotne szczegóły z życia wielkiego Marszałka (można dorzucić fakt, że w 20 roku życia carski żandarm kolbą wybił mu dwa przednie zęby, że jego ukochany starszy brat Bronek miał egzotyczną żonę Shinhincho z plemienia Ajnów z wyspy Sachalin gdzie został zesłany)? Bronek utopił się jednak w Sekwanie zanim Józef został Naczelnikiem Państwa. Bywał też Marszałek niesłychanie porywczy i dosadny: „Naród wspaniały, tylko ludzie kurwy” – powiedział kiedyś o Polakach. Lista kwiecistych wypowiedzi jest o wiele dłuższa.

Każdy chyba ogólnie wie, że „Piłsudski wielkim Polakiem był”. Jednaj już nie każdy dostrzega, że te „nieistotne szczegóły” ukazują człowieka złożonego, skomplikowanego pełnego sprzeczności, kompromisów, wad i licznych grzechów (Przewrót Majowy, Proces Brzeski itd.). Pewnie właśnie dlatego nie powstał jeszcze żaden porządny film zbudowany na jego życiorysie. Takimi filmami wszak nie była powszechnie wyśmiana „1920. Bitwa Warszawska”, „Polonia Restituta” kontrowersyjnego Bohdana Poręby z 1981 roku, „Zamach Majowy” czy skromniutki i żałosny telewizyjny serialik „Marszałek Piłsudski” Trzosa-Rastawieckiego.

Dlaczego tak się dzieje, że najbardziej barwna i najważniejsza postać naszej historii nie doczekała się wielkiej filmowej monografii? Ano dlatego, że jeśli film miałby być rzetelny, musiał by zniszczyć posągowy mit „Dziadka”, który tak bardzo pasuje do bogoojczyźnianych prawicowych sztandarów! Piłsudski od tego przewraca się w grobie na Wawelu. Wszak w 1914 księża i biskupi na Kielecczyźnie przestrzegali przed Piłsudskim i jego wojskiem jako socjalistami, bezbożnikami i diabłami wcielonymi.

Niewiele brakowało, a Piłsudski przez to przewracał by się w grobie gdzieś poza Wawelem! 24 maja 1899 roku jako dorosły, 23-letni facet podjął świadomą decyzję o apostazji i opuszczeniu Kościoła Katolickiego. Zgodnie z procedurą został przez ten kościół ekskomunikowany i przeszedł na luteranizm, a miesiąc później w kościele protestanckim w Paproci Dużej wziął w tym właśnie obrządku ślub z rozwódką Marią Juszkiewiczową. Jego religijne poglądy nie są później jasne. Nie słychać, aby uroczyście pokajał się i wrócił na łono KK. Mógł wszak później uczestniczyć w wydarzeniach religijno – państwowych jako innowierca. Najłatwiej przypuszczać, że te sprawy, jako prawdziwego socjalistę, szczerze go nie interesowały i nie uregulował ich do śmierci jako nieistotnych. Stąd wielu hierarchów katolickich miało wątpliwości, czy należy pochować go na Wawelu. Presja społeczna jednak zwyciężyła (zupełnie inaczej niż w ostatnim przypadku).

Mamy więc pełne prawo z największą dumą ogłosić Józefa Piłsudskiego, Patronem Polskich Apostatów, o którego wstawiennictwo modlić się jednak nie zamierzamy. Poprzestaniemy na złożeniu kwiatów pod pomnikami i tablicami pamiątkowego Wielkiego Odszczepieńca już 14 maja o godz. 12. Jako symboliczną inaugurację Wielkiego Tygodnia - Apostazji.

Robert Leszczyński (apostata)

 

P.S. Serwis jpilsudski.org podaje, że Marszałek wrócił na łono kościoła rzymskokatolickiego 17 lat później. Nie zmienia to jednak faktu, że był osobą, która pokazała, że z KRK można wystąpić jeśli ma się tylko takie życzenie.