"Są trzy rodzaje kłamstw: kłamstwa, bezczelne kłamstwa i statystyki." Mark Twain
Dwa dni temu przez katolickie środki przekazu przetoczył się news, który pokazuje jak fałszywie można przedstawiać dane liczbowe. Na wielu stronach powtarzał się ten sam lead: "Kościół katolicki w Niemczech: więcej wystąpień, ale też więcej nowych członków". To ciekawe, pomyślałem, i zacząłem czytać artykuł, aby dowiedzieć się ileż to nowych osób dołączyło do Kościoła w Niemczech i z jakich wyznań przeszli. W 2017 wystąpiło z niego 167.504 osób, więc jeśli wstąpiło do niego 170 tysięcy, to wow! gratulacje dla niemieckiego episkopatu! Przeczytałem artykuł raz i nie znalazłem informacji o wstąpieniach. Przeczytałem drugi raz - znów nic. Zamiast tego napisane tam jest, że odsetek katolików w Niemczech w latach 2016-2017 spadł z 28,5% do 28,2%. A więc jak rośnie, kiedy spada? O co chodzi z tą większą ilością nowych członków? I nagle mnie olśniło! Chodzi o sakramenty chrztu! W 2017 roku ochrzczono 169,7 tys. osób (głównie dzieci), co nawiasem mówiąc oznacza również spadek o 2 tysiące w porównaniu z rokiem 2016. Ale 169,7 tys. ochrzczonych to więcej niż 167,5 tys. odstępców! No więc odtrąbiamy sukces: więcej nowych członków! Jakoś nikt nie pomyślał, że katolickie chrzty powinno się zestawić z katolickimi pogrzebami, których pewnie była podobna ilość. Zamiast tego zestawia się je z wystąpieniami z kościoła, aby tylko nie przedstawić sytuacji kościoła w Niemczech w (rzeczywistych) czarnych barwach. Z uwzględnieniem śmierci katolików bilans netto w roku 2017 był oczywiście w Niemczech UJEMNY, na co wskazuje spadek udziału procentowego katolików w społeczeństwie. Tak się dzieje w Niemczech już od wielu lat, ale jak się gruszki porównuje z arbuzami, to można się oszukiwać i utwierdzić w przekonaniu, że jest dobrze. Nawet jeśli nie jest...
https://ekai.pl/kosciol-katolicki-w-niemczech-wiecej-wystapien-ale-tez-wiecej-nowych-czlonkow/