Apostazja.info na Facebook'u

user [*]: Ksiadz chodzil po kolendzie i kiedy zapytal czy chodze na religie i poprosil o zeszyt powiedzialam ze nie mam bo Naleze do innego Kosciola.Powiedzialam gdzie (chodzi o braci protestantow) i ksiadz powiedzial caly roztrzesiony na mnie, ze w takim razie on to musi odnowotwac a do mojego ojca ze jest sie o Co modlic i wychodzac nie podal mi reki. Po pieciu latach ja wlasciwie sama nie wiedzialam CO on odnotwal w swoich kartotekach z ktorymi chodzil po kolendzie ale poszlam do biura parfialnego i tam ksiadz mi powedzial ze on tu ma napisane ze odeszlam z kosciola (ja nic nie podpisywalam - ja zlozylam ustna deklaracje po kolendzie). Wowczas zapytalam co zatem musze zrobic aby byc znowusz w Kosciele Katolickim i ksiadz powiedzla ze zlozyc ustne wyznanie wiary, isc do spowiedzi i podpisac to wyznanie wiary ktore zlozylam. Czy zatem jesli nie podpisalam aktu odejscia to czy "powrot" ma wogole jakies znaczenie.Moze w swietle wymagan - brak podpisu przy odejsciu spowodowal ze formalnego odejcia nie bylo.Czy zatem formalny powrot mial sens? Moze ja nigdy nie bylam formalnie po za Kosciolem?